Od
tabliczek glinianych po wynalazek druku
15.07.2015
r.
14 lipca 2015 r., gośćmi
Oddziału Dziecięcego były dzieci z półkolonii
zorganizowanej przez Miejski Dom Kultury.
Prawie czterdziesto osobowa grupa dzieci,
podzielona na grupy, tworzyła pismo
wykorzystując różne techniki.
Tabliczki gliniane to jedne
z najstarszych zabytków pisma. Dzieci
tworzyły własne znaki, które miały określone
znaczenie. Trudno jednak było zrozumieć
te znaki pozostałym uczestnikom spotkania.
A dlaczego? Ponieważ nie określono
znaczenia dla poszczególnych znaków i
tylko ich autor potrafił je rozszyfrować.
Teraz dzieci już wiedzą dlaczego powstał
alfabet i dlaczego wszyscy potrafią go
odczytać.
Grupa iluminatorów, w skład
której wchodzili sami chłopcy, świetnie
się spisała. W dawnych czasach to właśnie
mężczyźni, a dokładniej mnisi,
zajmowali się zdobieniem ksiąg.
Uczestnicy naszych zajęć wykazali się
nie tylko talentem plastycznym, ale również
dbałością o szczegóły, nawet te
najdrobniejsze. Dzięki temu ich karty
wspaniale się prezentowały.
Książka określona mianem
"mopa" jak zwykle wzbudziła
wielkie zainteresowanie. Przygotowanie tego
typu książki polegało na wypisaniu na
paskach papieru najważniejszych wydarzeń
związanych z drukarstwem, ale nie tylko.
Podczas prezentowania swojej pracy,
uczestnicy dowiedzieli się m.in.: kiedy
powstał pierwszy ołówek (1795 r.) czy też
pióro wieczne (1884 r.), bądź długopis
(1938 r.), kto wymyślił druk (Johannes
Gutenberg), kiedy powstały spinacze do
papieru (1900 r.).
Kolejna grupa tworzyła
przepowiednie przyszłości. Podczas ich
odczytywania okazało się, że większość
z nich wiąże się z wyjazdem na wieś do
dziadków, a także spędzania wolnego
czasu na świeżym powietrzu.
Grupa zecerów miała niełatwe
zadanie. Otóż za pomocą drewnianych
stempli musieli przygotować tekst. Nie było
to łatwe, gdyż musieli się starać, aby
odstępy pomiędzy literami nie były zbyt
duże, tekst powinien być równo ułożony,
a pomyłki nie wchodziły w grę. Jedna
pomyłka, taka jak postawienie niewłaściwej
litery, skutkowała rozpoczęciem pracy od
początku. Przecież nikt nie chciałby
czytać tekstu, w którym są błędy.
Zecerzy prezentując pozostałym
uczestnikom efekty swojej pracy, opowiadali
w jaki sposób ją wykonywali oraz jak
starali się uniknąć wszelkich pomyłek.
Stwierdzili również, że taka praca
wymaga wielkiego skupienia. Uczestnicy
spotkania zostali zapytani Czy wyobrażają
sobie, że w taki sposób tworzy się książkę
Harry Potter? (niektóre części mają
nawet 780 stron). Odpowiedzi - To niemożliwe;
W życiu; To by im zabrało ze 100 lat! A
jednak tak kiedyś powstawały książki i
czasami faktycznie trwało to nawet kilka
lat.
Ostatnia z grup porównywała
pismo ręczne z pismem maszynowym. I tu
dzieci spisały się niesamowicie.
Zajęcia poprowadziły:
Alicja Głąb i Agnieszka Okarmus
Oraz wolontariuszki: Weronika Kobos i
Sandra Wiktorek.
|